Teoria zawsze łączy się z praktyką

Rozmowa z JAKUBEM RZEPCZYŃSKIM z Kożuchowa, uczniem III klasy nowosolskiego „Spożywczaka”, który odbywa staż w pizzerii „U profesora” w ramach projektu „Modernizacja kształcenia zawodowego w powiecie nowosolskim”

Kiedy zdecydowałeś, że chcesz odbyć wakacyjny staż, gdzie go sobie wyobrażałeś?
– Ponieważ uczę się w klasie gastronomicznej chciałem trafić do jakiejś restauracji, żeby poznać pracę „od kuchni” i jak najwięcej się nauczyć.
Kiedy już tutaj trafiłeś, coś Cię zaskoczyło? Inaczej wyobrażałeś sobie pracę?
– Jest ciężko, ale wiedziałem, że tak będzie. Praca w kuchni nigdy nie jest łatwa. Ale byłem na to gotowy i być może dzięki temu łatwiej mi zaakceptować te warunki.
Co Ci daje taki staż?
– Bezcenne doświadczenie. Nie ma lepszego sposobu na nauczenie się pracy. W szkole oczywiście też są zajęcia praktyczne, jednak nie ma prawdziwych klientów, tej presji czasu.
Który moment podczas całego dnia pracy jest najbardziej satysfakcjonujący?
– Kiedy jest tłoczno w lokalu, jest mnóstwo zamówień, a my zaczynamy wydawać potrawy. Kiedy wyciągam z pieca gotową pizzę i wiem, że nadążam ze wszystkim
Wykorzystujesz w praktyce teoretyczne wiadomości ze szkoły?
– Teoria zawsze się przyda, nawet przy robieniu zupy trzeba wiedzieć, ze składniki wrzucamy do zimnej, a nie gorącej wody. Trzeba łączyć teorię z praktyką.
Nie boisz się, że praca podczas stażu zniechęci cię do tego zawodu?
– Można lubić gotowanie, ale można też wpaść w rutynę gotowania i potem robi się to już bez żadnej radości. Ja czerpię radość z przygotowywania potraw, więc taki staż tylko utwierdził mnie w przekonaniu, ze w przyszłości chcę się zająć gastronomią.
Gotujesz w domu?
– Tak, ale do tej pory gotowałem raczej tradycyjne, polskie obiady. A teraz już będę przyrządzał pizzę.
Zamierzasz jeszcze kiedyś ponownie skorzystać z tej formy praktyki, jakim są staże?
– Tak i to jak najszybciej się uda.
Dziękuję i życzę powodzenia.

Rozmawiała Dagmara Ostrowska