Premier Donald Tusk w siedzibie Starostwa Powiatowego w Nowej Soli, wziął udział w posiedzeniu Wojewódzkiego Sztabu Zarzadzania Kryzysowego.
Raporty składane przez poszczególne służby koncentrowały się na działaniach na tym co wydarzyło się na Bobrze i na tym, co jeszcze może wydarzyć się nad Odrą, m.in. w powiecie nowosolskim.
– Po rozmowie z panem wojewodą nie mieliśmy wątpliwości, że potrzebny jest bezpośredni kontakt na tych obszarach, gdzie, odpukać, nie ma istotnych szkód – mówił premier.
– Nie spotykamy się by kogokolwiek uspokajać. Widać wyraźnie jak bardzo jesteście skoncentrowani. M.in. dlatego woj. lubuskie nie jest na mapie tych najbardziej poszkodowanych, bo wykonaliście wielki wysiłek – komentował chwaląc heroizm i mobilizację zwykłych mieszkańców, którzy bronili i bronią swoich miejscowości.
Premier wraz z wojewodą Markiem Cebulą ogłosili też, że jeszcze dziś procedowany będzie wniosek by w obszar stanu klęski żywiołowej włączyć kolejne gminy. – Analizujemy sytuację w powiecie żagańskim. Wszystkie gminy gdzie rozlała się woda i mogą być zniszczenia, zostaną zgłoszone jeszcze dzisiaj – mówił Cebula.
– Tutaj na szczęście tej pracy nie będzie tak dużo jak na Dolnym Śląsku. Mówię o możliwie precyzyjnej rejestracji wszystkich szkód. Chcemy ruszyć jak najszybciej nie tylko z doraźną pomocą, ale też realizacją programu odbudowy – komentował premier Tusk.
Wojewoda Marek Cebula podkreślał, że siły i środki, w tym worki z piaskiem, przerzucane są aktualnie znad Bobru tam, gdzie aktualnie są potrzebne. – Nan ten moment zagrożeń nie widzimy. Woda w Odrze przyrasta, ale to jest powolna fala. Jedyne czego się obawiamy, to niektóre odcinki wałów, które są w fatalnym stanie. Próbujemy je ratować geowłókniną, bigbagami i workami z piaskiem. Jeśli woda będzie długo stać, mogą się przesączać – mówił.
Premier nawiązał też do roku 1997. – Pan starosta Stokłosa mi uświadomił, że Nowa Sól ma niezwykłe doświadczenie z tej wielkiej powodzi 1997 roku. To było pierwsze miasto, które obroniło się wtedy. Wszystkie miasta dostały wodę, a Nowa Sól, dzięki gigantycznemu wysiłkowi mieszkańców, obroniła się. Mówiliście mi o milionie worków z piaskiem ułożonych przez ludzi, którzy uratowali swoje ukochane miasto. To jest symbol, który dodaje też wszystkim sił.
Poniżej co istotniejsze raporty poszczególnych służb.
Andrzej Kamiński, dyrektor Biura Zarządzania Kryzysowego LUW: – Lubuskie od kilkunastu dni przygotowuje się do tej nadzwyczajnej sytuacji. W tej chwili stan alarmowy mamy na sześciu wodowskazach. Wojewoda wydał ok. 25 wniosków o wsparcie Sił Zbrojnych RP dla powiatów i gmin.
Kamiński podkreślał, że w lubuskim magazynie zgromadzonych było 1,7 mln worków, ale dzięki pomocy woj. małopolskiego, świętokrzyskiego i wielkopolskiego, trafiło do nas blisko 1,3 mln dodatkowych worków.
Zaznaczył też, że kluczowe jest zakole na wysokości powiatu wschowskiego i ponad 600 metrów wałów w tym miejscu, które za wszelką cenę należy utrzymać.
Gen. dyw. Piotr Fajkowski, Dowódca 11 Dywizji Kawalerii Pancernej: – Aktualnie główny nasz wysiłek to Stara Wieś, parę kilometrów na południe od Nowej Soli. Dodatkowo wspierają nas żołnierze amerykańscy, którzy stacjonują w Żaganiu. M.in. wczoraj w Nowej Soli umacniali wały, dziś są w Starej Wsi
Wojciech Kozieja, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu: – Obecnie żaden wał nie jest rozmyty, a to też dzięki wojsku. Wskazujemy tereny, gdzie ewentualnie może nastąpić rozerwanie i wojsko nam pomaga.
lek. med. Dorota Konaszczuk, Lubuski Państwowy Wojewódzki Inspektor Sanitarny w Gorzowie Wlkp. – Stacje Uzdatniania Wody i oczyszczalnie ścieków jak to tej pory się obroniły. Wprowadziliśmy profilaktyczną dezynfekcję wody, bo woda na terenach zalewowych zawsze jest niestabilna. Stale monitorujemy sytuację. Obiekty strategiczne na terenach zalewowych mamy skatalogowane. Komunikaty na naszych stronach są zamieszczane na bieżąco.
Henryk Janowicz, Dyrektor Oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Zielonej Górze: – Droga Krajowa nr 12 od kilometra 73,1 do 75,3 od 15:00 zostanie dopuszczona do ruchu. Ciągłość ruchu na drogach krajowych będzie całkowita w województwie, za wyjątkiem Nowogrodu Bobrzańskiego, gdzie obowiązuje ruch wahadłowy. Tam na drodze 27 podmyte zostały skarpy, droga się obsunęła.
Robert Lacroix, Wojewódzki Inspektor Budowlany: – Służby nadzoru budowlanego są gotowe do ruszenia w teren. Mamy informacje na temat obiektów, które są zagrożone. Nasi koledzy z niezagrożonych powiatów są gotowi nas wspomóc.
Premier podkreślał, że trafna, rzetelna ekspertyza nadzorów budowlanych jest bardzo ważna. – Ludzie nie wiedzą czy ich dom będzie stał czy nie. To jest dla nich najważniejsza informacja. Mieszkańcy mi mówią, że wszystko są w stanie przetrwać, ale muszą wiedzieć na co się przygotować – dodał.
Starosta Nowosolski Mariusz Stokłosa: – Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego funkcjonuje. Wszystkie służby są zdeterminowane do pomocy, współpraca z zarządzaniem wojewódzkim jest wzorowa i to nie jest kadzenie. Ze swoich zasobów wydaliśmy 150 tys. worków, kolejne 30 tys. jest w drodze. I następne 100 tys. też.
– Polska samorządowa ma się świetnie, bo te wały by się same nie obroniły. Funkcjonowanie samorządu, przynajmniej na terenie powiatu nowosolskiego, jest wzorowe – mówił starosta podkreślając zasługi każdej z gmin z osobna jak i jej mieszkańców.
– Być może nie obawiamy się przelania Odry przez koronę wałów. Ale podsiąki, które występują, które sygnalizują nam włodarze, na bieżąco monitorujemy i niwelujemy.
– Ktoś powie, że starosta nowosolski mówi o polityce, ale ja sobie pozwolę na to zdanie: Polskie państwo nie jest z tektury. Udowadnia to przynajmniej powiat nowosolski i wzorowa współpraca ze strażą pożarną, policją, ze wszystkimi służbami – komentował starosta Stokłosa.
Premier Tusk: – Jestem bardzo dumny z tych przykładów poświęcenia służb i obywateli, którzy spontanicznie stają na wałach i walczą o swoje miejscowości. Jesteśmy wszyscy pod wielkim wrażeniem.
Premier ogłosił też w Nowej Soli, że pełnomocnikiem rządu ds. odbudowy obszarów dotkniętych powodzią zostanie Marcin Kierwiński.
Na koniec po raz kolejny zdementowano informację o wysadzaniu wałów w Szprotawie. Słyszane przez mieszkańców wybuchy to detonacje na poligonie.
– Mamy powody by sądzić, że zaangażowane w dezinformację są służby jednego państwa na wschód od nas – komentował premier.